Kilka pytań do - część 5
Z nieukrywaną radością publikujemy kolejny wywiad. W dzisiejszym odcinku poznacie Kasię, która porzuciła zawód tłumacza, żeby spróbować swoich sił w technical writingu. Życzymy przyjemnej lektury.
Jak długo pracujesz jako Tech Writer?
Kilka miesięcy.
W jaki sposób zostałaś Tech Writerem?
Skończyłam filologię i pracowałam jako tłumacz, ale, jeśli chodzi o pracę, zawsze starałam się być otwarta na nowe pomysły. Rozglądałam się za jakimś ciekawym projektem. Firma, w której pracuję, zaczęła poszukiwać tech writera, gdyż słusznie zauważono, że testerzy są od testowania, programiści od programowania, a od pisania dokumentacji powinni być... dokumentaliści. O stanowisku dowiedziałam się od znajomej, poszłam na rozmowę, sprawdziłam się na okresie próbnym and here we are.
Czy możesz opowiedzieć coś o swojej firmie i zespole w którym pracujesz?
Jest to średniej wielkości firma tworząca oprogramowanie związane z różnego typu usługami finansowymi. Projekty są międzynarodowe, współpracujemy z zagranicznymi kontrahentami i innymi firmami.
W jakis sposób jest zorganizowana praca Twoja i Twojego zespołu?
Jako tech writer nie przynależę bezpośrednio do żadnego teamu. Blisko współpracuję z testerami, bezpośrednio podlegam pod project managerów. W zależności od projektu, w ramach którego tworzę dokumentację, współpracuję z różnymi deweloperami. Projekty są zarządzane w różny sposób, często scrumowy.
Jakich narzędzi używasz i co o nich sądzisz?
Confluence jako baza wiedzy, Jira do organizacji projektów i zadań, Visio do schematów, klasyczny Office, kiedyś Screen Shooter do szybkich zrzutów i Camtasia do demonstracji, teraz testuję Snagit, który poznałam dzięki techwriter.pl. :-)
W jaki sposób zdobywasz informacje potrzebne do tworzenia dokumentacji?
W dużej mierze bezpośrednio z Jiry, ale nie ma to jak uszczknąć trochę wiedzy od żywych ludzi. 😊 Testerzy są świetnym źródłem hands-on experience, choć czasem sama bawię się aplikacjami. Uczestniczę też w spotkaniach projektowych, więc na bieżąco wiem, co w devie się dzieje. No i zawsze pozostaje wyciąganie bits and pieces bezpośrednio od deweloperów.
Jakie dokumenty dostarczasz, w jakiej postaci, w jakich językach i jak są one publikowane?
Wszystko w języku angielskim. A co? Specyfikacje funkcjonalne, manuale i guide'y, release notes.
Jakie produkty opisujesz?
Przeróżne aplikacje tworzone przez naszą firmę. Webowe, desktopowe, mobilne. Niektóre współpracują z "dziwnym" hardwarem (jaki można spotkać np. w bankomatach), inne odpala się po prostu w przeglądarce.
Jakie są największe wyzwania, które napotykasz w swojej pracy?
Największym wyzwaniem była zmiana perspektywy. Nigdy nie bałam się technologii, ale czułam się za cienka w piętach na pracowanie w IT. Świeże spojrzenie szybko okazało się zaletą. Nie lubię, gdy muszę opisywać coś, co jeszcze nie jest produktem finalnym i ciężko to przetestować w praktyce. Nie byłam fanką dopytywania się, naturę mam taką, że wolę poszukać sama, ale w tej pracy tak się nie da – szybko musiałam więc przezwyciężyć "wstyd" i nauczyć się zadawać nawet z pozoru głupie pytania. O dziwo nomenklatura nie okazała się tak problematyczna, jak się obawiałam – bardzo przydały się studia filologiczne i research skills, które wykształciłam jako tłumacz.
Co najbardziej lubisz w pracy Tech Writera?
Lubię to, że dużo się dzieje, że poznaję nowe rzeczy i że widzę progres. Fajne jest to, że czuję się przydatna (cóż za utylitaryzm!), a raczej czuję, że moja praca jest przydatna. Odczuwam dużo mniejszą presję czasu w porównaniu do pracy tłumacza. Praca z fajnym, młodym zespołem to też zdecydowanie plus. No i kasa jest przyzwoita. 😉
Co byś radziła osobom, które chciałyby zacząć swoją przygodę z pisaniem dokumentacji?
Zastanów się, czy masz odpowiedni zestaw narzędzi. Jeśli świetnie władasz językiem i jesteś otwarty na technologię (lub odwrotnie), to masz dobry punkt wyjścia. Tech writer jest trochę jak detektyw, trochę jak pracownik sortowni, trochę jak nauczyciel: jeśli lubisz zdobywać informacje i porządkować je według pewnych kluczy, a potem przekazywać je w czytelny i schludny sposób, to jest to praca dla ciebie.
Jeśli chcecie skontakować się z Kasią albo sami macie ochotę podzielić się swoimi doświadczeniami, nie zwlekajcie dłużej tylko piszcie na adres kontakt@techwriter.pl.