Przejdź do głównej zawartości

CAKE conf wdziera się przebojem do polskiego tech commu - relacja

· 5 min aby przeczytać

Słyszeliście o Content Bytes? Jeśli nie to zakładam, że niebawem się to zmieni, bo konferencja, którą zorganizowali na pewno nie przejdzie bez echa w naszej społeczności.

Ekipa Content Bytes w składzie Basia Czyż, Edyta Rakowska i Paweł Chłodnicki od mniej więcej roku dba o to, żeby krakowskie środowisko contentowe miało przestrzeń do wymiany wiedzy. Mowa tutaj o meetupach, które na stałe zagościły w kalendarzu wydarzeń. W tym roku wyżej wymienione trio postanowiło pójść o krok dalej i zorganizować coś o większym kalibrze.

CAKE conf to nowa konferencja dla specjalistów tworzących treść. Jej pierwsza edycja odbyła się 19-20 września w Krakowie, na Wydziale Anglistyki Uniwersytetu Jagiellońskiego. Był to niewątpliwie debiut z dużym przytupem. A skąd wiem? Bo byłem, uczestniczyłem i nie wierzyłem, że... ciasto było takie dobre!

W czym tkwi sekret przepisu? Według mnie w odpowiednio skomponowanych warstwach.

Biszkopt na spodzie (organizatorzy)

Organizacja konferencji wymaga zaangażowania wielu osób, ale ktoś musi zapoczątkować całą inicjatywę i ją prowadzić. To podstawa, bez której nawet najlepszy pomysł szybko odejdzie w zapomnienie. Ogrom pracy Basi, Edyty i Pawła spowodował, że CAKE conf się wydarzył. Dzięki ich zaangażowaniu, do inicjatywy dołączyły kolejne osoby i organizacje.

Organizatorzy na after party

Krem śmietankowy (sponsorzy i partnerzy)

Jak wiadomo, nie ma nic za darmo, dlatego wsparcie sponsorów i partnerów jest nieocenione. Oczywiście, jak się chce to można, ale na pewno jest łatwiej jak ktoś pomoże finansowo albo w inny sposób. Hitachi Energy i Wydział Anglistyki Uniwersytetu Jagiellońskiego wsparły bardzo ekipę Content Bytes - pierwsi w postaci pomocy finansowej, drudzy w postaci udostępnienia miejsca do organizacji wydarzenia. Do tego dołączyli partnerzy, tacy jak nasz skromny portal, Tech Writer Koduje czy WaysConf, którzy dostarczyli wsparcia duchowego, mentalnego i medialnego. Wiadomo, że w kupie raźniej. Liczymy po cichu, że po tym jak rozniesie się wieść o sukcesie pierwszej edycji, w kolejnych latach do CAKE conf dołączy jeszcze więcej osób dobrej woli :)

Relację z wydarzenia w postaci krótkich postów wrzucanych na gorąco, znajdziecie na profilu LinkedIn ekipy Tech Writer Koduje.

Ekipa Hitachi Energy

Biszkopt w środku (prelegenci)

Dobra konferencja to również dobry content, szczególnie jeśli to wydarzenie o contencie ;) A tego na pewno nie zabrakło w tegorocznym cieście.

Biszkopt w środku był idealnie nasączony. Były warsztaty i prezentacje z różnych dziedzin. Dla każdego coś dobrego. Agenda była niczym dobrze zbilansowana dieta. Było o dokumentacji, UX writingu, dostępności, zarządzaniu i AI. Wszystko w odpowiednich proporcjach, bez przegięcia w żadną stronę.

Agenda dzień 1

Była też jedna przyjemna niespodzianka. Ostatnia prezentacja podczas pierwszego dnia tak naprawdę okazała się sesją pisania pamiętnika na żywo przy akompaniamencie muzyki. Celem było zwolnienie tempa i relaks przed wieczorną imprezą. Z moich obserwacji wynikało, że cel został osiągnięty.

Sesja live journaling

Moje serce rosło z każdym wystąpieniem, bo na scenie oprócz branżowych wyjadaczy pojawiał się też nowy narybek. Wielu osób nie znałem. Inne z kolei znałem, ale nie od strony występów scenicznych. Cieszy bardzo fakt, że kolejne osoby chcą aktywnie budować naszą społeczność i dzielić się swoją wiedzą z szerszym gronem.

Formuła, w której warsztaty odbywały się przed południem, a potem od południa zaczynał się blok prezentacji sprawdziła się doskonale. Pod koniec każdego dnia uczestnik nie czuł się wyssany z energii. Drugiego dnia organizatorzy postawili na więcej krótkich prezentacji, co również okazało się strzałem w dziesiątkę.

Najlepszym dowodem na świetnie skomponowaną agendę, była widownia. Wystarczyło na nią spojrzeć, żeby dostrzeć zainteresowanie, skupienie i zaangażowanie.

Skupiona widownia

Krem truskawkowy (uczestnicy)

Najlepiej zorganizowana impreza i tak się nie odbędzie jeśli nikt nie przyjdzie. Bilety na CAKE conf rozeszły się jak ciepłe bułeczki, a niektórzy niestety musieli obejść się smakiem. Szeroki zakres tematyczny wydarzenia przyciągnął ludzi z różnych zakamarków komunikacji technicznej, dzięki czemu nie było nudy.

W ciągu dwóch dni mogłem przybić piątkę ze starymi znajomymi od docsów i poznać nowe osoby poruszające się po innych niż ja obszarach contentu. Byli lokalsi oraz sporo przyjezdnych. To zróżnicowane towarzystwo łączyła jedna rzecz - otwartość i chęć nawiązywania kontaktów. Rozmowom nie było końca. Kameralność wydarzenia (100 osób uczestniczących) na pewno sprzyjała interakcjom. Do tego stopnia, że niektórych ciężko było wygonić do domu po tym jak wydarzenie się zakończyło ;)

Po pierwszym dniu konferencji odbyło się after party. Spora część uczestników zameldowała się w pubie, żeby kontynuować networking w mniej oficjalnym wydaniu.

Uczestnicy konferencji na after party

Polewa i dekoracje (logistyka)

Jak już mamy ogarniętą główną cześć ciasta, to trzeba je jeszcze dobrze wykończyć. Wiadomo, że bez odpowiednich warunków lokalowych i kawy w ilościach przekraczających zalecenia WHO każda konferencja będzie fiaskiem.

Kawa

Ogólnie wszystko było jak należy - warunki lokalowe, lunch, przekąski i dostępność napojów. Żeby nie przesadzić z cukrem, to wspomnę tylko pobieżnie, że niektóre herbatniki i owoce w dekoracji, trochę się poprzesuwały, ale i tak nie zepsuły efektu całego ciasta. Niedociągnięcia organizacyjne zawsze można poprawić. Organizatorzy już mają listę wniosków, uwag i przemyśleń, które na pewno wezmą pod uwagę podczas kolejnych edycji CAKE conf.

Można by rzec, że "wisienką na cieście" było... ciasto, które na zakończenie konferencji organizatorzy zaserwowali uczestnikom.

Krojenie ciasta

Ciasto zjedzone i co teraz?

Według mnie ciasto było wyśmienite. Mam nadzieję, że to nie był jedyny raz kiedy ekipa Content Bytes postanowiła upiec coś dla naszej społeczności według powyższego przepisu. Liczę na to, że receptura nie zostanie zmieniona, jedynie ulepszona, i że CAKE conf na stałe zagości w kalendarzu wydarzeń branżowych.