
Langłydż - part ilewen: żargon, zapożyczenia i polglisz
Ludzie czasem hejtują na korpomowę. Ja tego nie robię i to serio, bez ironii. Korpomowa to nie jest jakaś orwellowska nowomowa. Korpomowa to coś bardzo przydatnego: żargon.

Ludzie czasem hejtują na korpomowę. Ja tego nie robię i to serio, bez ironii. Korpomowa to nie jest jakaś orwellowska nowomowa. Korpomowa to coś bardzo przydatnego: żargon.

Tego redakcja techwriter.pl się nie spodziewała. Jeden z naszych stałych czytelników, zainspirowany działem Langłydż, wziął na warsztat klasyczną bajkę i przerobił ją w duchu korporacyjnej nowomowy. Najpierw wydało nam się to mocno absurdalne i totalnie pojechane, ale jak przypomnieliśmy sobie niektóre rozmowy w pracy albo prezentacje, które mieliśmy okazję zobaczyć - odbiliśmy się od drugiego dna tego tekstu. Siedzimy teraz i smarujemy siniaki cebulą (podobno to pomaga). Wam zaś przedstawiamy Czerwonego Korpokapturka.

Tak, to właśnie ten artykuł - ten namber ten - jubileuszowy wpis z Waszej ulubionej serii. Wersja 10.0 - wyczekiwana, przełomowa, opóźniona i bogata w ficzery. Endżoj!

Część dziewiąta naszego słownika ukontentuje każdego techwritera. Właściwie cały cykl powinniśmy zacząć od tego właśnie słowa.

Dziś kolejne słowo obejmujące swoim znaczeniem cały kosmos znaczeń. Zapnijcie pasy i odważnie rzućcie się w wir pracy w ramkach. A może ramopracy?