Content Automation for Dummies - recenzja
Dawno nie przeczytaliśmy dla Was książki 😉 Wracamy do zwyczaju recenzowania ciekawych lektur i mocno zachęcamy do samodzielnego czytania! Szczególnie, że bohaterkę dzisiejszego wpisu możecie sobie ściągnąć za darmo i przeczytać dość szybko.
To nie jest typowa książka
Książka Content Automation for Dummies to bardzo ciekawy przypadek, z kilku względów.
- Została wydana przez wydawnictwo Wiley, ale nie można jej znaleźć na ich stronach (my czytaliśmy wersję papierową, która jakimś cudem wpadła w nasze ręce - biały kruk!),
- Jak wskazuje nazwa, jest jedną z wielu książek reklamowanych pod hasłem "Dla głupoli",
- Została napisana przez... pracowników firmy Quark, jest więc mniej lub bardziej zakamuflowaną promocją rozwiązań tej firmy,
- Mimo to wydaje się nam wartościową lekturą,
- Jest króciutka (100 stron), także powoli będziemy kończyć, żeby recenzja nie była dłuższa od samej książki 😉,
- A najlepsze jest to, że jest dostępna dla każdego w sieci, pod tym adresem.
Dlaczego naszym zdaniem warto do niej zajrzeć?
Przede wszystkim wydaje się bardzo dobrą propozycją dla organizacji, które przymierzają się do wprowadzenia automatyzacji do swojego procesu tworzenia dokumentacji technicznej. Podpowiada jak krok po kroku podejść do tematu w sposób przemyślany i całościowy. Jakże często "automatyzacja" polega na zakupie najmodniejszego narzędzia i dopasowywaniu do niego sposobu pracy... nie idźcie tą drogą.
Zamiast tego możecie użyć rozdziału drugiego "Understanding your content" i przeprowadzić audyt Waszych treści oraz zinwentaryzować je. To chyba największa wartość tej lektury - podpowiada w jaki sposób "ogarnąć" sobie to co produkujemy i przygotowuje nas do kolejnego kroku, jakim może być optymalizacja/automatyzacja/reorganizacja/rezygnacja...😉
Kolejne rozdziały są już bardziej "techniczne" i nieuchronnie wiodą nas ku jedynemu słusznemu rozwiązaniu, jakim jest oczywiście zakup rozwiązania firmy Quark, ale i tak warto je przeczytać i poszerzyć horyzonty. Dobrym pomysłem może być również przejście przez stronę firmy i zapoznanie się z jej produktami, chociażby z grzeczności, w końcu dzielą się z nami sporym kawałkiem wiedzy...
A Wy co ciekawego czytaliście ostatnio?