Przejdź do głównej zawartości

Transkreacja

· 2 min aby przeczytać
Darek Drezno

Gdybyśmy codziennie uczyli się jednego nowego słowa, to... za tydzień znalibyśmy siedem nowych słów. Nieźle, prawda? 😉 Możemy zacząć już dziś - jeżeli transkreacja kojarzy Wam się głównie z kreowaniem transów albo wytapianiem tłuszczu z ryb - czytajcie dalej.

Co to jest transkreacja?

Anglojęzyczna wikipedia definiuje ją następująco, podając przy okazji najczęściej używane synonimy: "creative translation", "cross-market copywriting", "international copy adaptation", "marketing translation", "internationalization", "localization".

W polskich encyklopediach czy słownikach nie ma słowa transkreacja, ale to nawet lepiej, bo lubimy być pierwsi 😊. Oto polskojęzyczna definicja - owoc wielu lat pracy redaktorów techwriter.pl:

Transkreacja - przetwarzanie komunikatów i informacji w taki sposób, aby zachowały swój oryginalny przekaz (znaczenie, styl, kontekst, intonację) po przetłumaczeniu na inny język lub przeniesieniu do innego kraju lub kręgu kulturowego.

Hmm..., może jednak to słowo powinno trafić do serii langłydż? Prawdę mówiąc, firmy które zajmują się tłumaczeniami opisały transkreację już wcześniej, często lepiej niż my, np. w tym miejscu. Albo tu. Albo tam. I jeszcze tam.

Nas jednak do tego wpisu zainspirował głownie wpis na blogu firmy content rules. A najczytelniejszą anglojęzyczną definicję zamieściła chyba firma verbalizeit.

Tyle teorii. W praktyce trankreacją zajmują się najczęściej tłumacze, niektórzy z nich nawet chętnie dzielą się swoimi doświadczeniami w języku polskim:

A techwriterzy? Naszym zdaniem powinni przynajmniej wiedzieć co to jest transkreacja. Czemu nie spróbować w praktyce? Bądźmy kreatywni, bierzmy pod uwagę różne języki i kultury.

Możemy uchronić naszą firmę przed poważną wpadką 😊