Open techwriting - sposób na start i rozwój kariery
Jak w każdym zawodzie, tak i w technical writingu, bycie cenionym specjalistą to wynik ciągłej pracy nad warsztatem, nabywanie różnorodnych doświadczeń, a także nieustanne poszukiwanie nowych ścieżek rozwoju. Proponujemy dzisiaj coś, co być może zachęci Was do podjęcia nowego wyzwania. Coś, co naszym zdaniem, będzie świetną okazją do nauki zawodu, zdobycia nowych doświadczeń, ale także zdobycia, często intratnych, kontaktów.
Powszechnie wiadomo, że najtrudniej zdobyć pierwszą pracę. Często jest jak w tym kawale, gdzie pracodawca chce młodego, ambitnego pracownika świeżo po studiach, najlepiej z 5 letnim doświadczeniem w branży. Cóż więc może zrobić kandydat, aby zwiększyć swoje szanse na udany start kariery nie mając szans na zdobycie realnego doświadczenia?
Nasz pomysł to pisanie dokumentacji dla projektów open source.
Open-source movement to międzynarodowy ruch zapoczątkowany w 1998 roku, mający na celu stworzenie alternatywy dla zamkniętego, komercyjnego oprogramowania. Istnieje wiele różnych odłamów, społeczności i sposobów dzielenia się programami. Szczegółowe zasady określa licencja, na której są one udostępniane. Wszystkie nurty tego ruchu łączy jedno — kod źródłowy jest udostępniony przez programistów dla wszystkich członków społeczności, w taki sposób, by można było go używać oraz modyfikować w miarę potrzeb.
Co da nam udział w tworzeniu dokumentacji dla open source:
- Szkolimy język, bo większość dokumentacji powstaje po angielsku — możemy tworzyć ją od podstaw lub tłumaczyć z angielskiego na polski już istniejącą.
- Z programów open source korzystają ludzie na całym świecie, jeżeli będą widzieć jakiś problem z dokumentacją napisaną przez nas, być może zgłoszą do niej uwagi — w ten sposób można nie tylko wyeliminować ze swojego sposobu pisania błędy, ale też poznać preferencje licznej i różnorodnej grupy użytkowników.
- Prawdziwy geek-programista po pracy (zawodowej) pracuje dla odpoczynku (pisząc open source), czemu geek-dokumentalista nie miałby iść śladem kolegi?
- Robi się coś dobrego — tworzy się coś, z czego może potencjalnie korzystać kilka milionów użytkowników.
- Można sobie wyrobić sieć kontaktów na całym świecie.
- Jest sobie co wpisać do CV — jeżeli pochwalimy się udziałem w pisaniu dokumentacji do open source, nasz potencjalny pracodawca może ją przeczytać, sprawdzić jak wygląda to, co my dodaliśmy i wyrobić sobie zdanie na nasz temat.
- Mnogość tematyki — każdy jest w stanie znaleźć jakiś projekt, który współgra z jego pasją albo hobby. Przykładowa lista projektów z różnych dziedzin tutaj.
Większość z projektów open source poszukuje dokumentalistów. Wystarczy znaleźć projekt, dołączyć do niego i pomóc, jednocześnie ucząc się warsztatu. Jest to dobry sposób na naukę dla osoby niedoświadczonej, jak i tech writera, który chce wzbogacić swój dorobek o nowe doświadczenia.
Jak szukać projektów:
- Strona projektu, który nas zainteresował, zazwyczaj zawiera jakąś informację o tym, kogo projekt potrzebuje. Przykładowo, sprawdzając jak można pomóc twórcom GIMP-a, dowiadujemy się, że szukają kogoś, kto rozbuduje istniejącą dokumentację albo przetłumaczy ją na swój rodzimy język, weźmie udział w tłumaczeniu samego programu albo napisze jakiś samouczek.
- Można szukać na tablicach ogłoszeń, które towarzyszą organizacjom wspierającym open source — przykład SourceForge.
- Można poszukać jakiejś organizacji zajmującej się dokumentacją dla wolnego oprogramowania, przykładem niech będzie FLOSS Manuals — baza manuali, którą można uzupełniać o własne instrukcje.
Minus, jaki dostrzegamy to oczywiście brak wynagrodzenia, ale zdarzają się ludzie, którzy budują swój sukces zawodowy pracując dla środowiska open source. Przykład takiej osoby to Sven Dowedit, uczestnik Writing Openly miniconf towarzyszącej LCA2015, który w nieco chaotyczny, ale bardzo sympatyczny sposób mówi o swojej drodze od ochotnika do pracownika tworzącego dokumentację dla Dockera. Prezentację można zobaczyć pod tym adresem.
Może ktoś z Was ma już jakieś doświadczenia z tworzeniem otwartej dokumentacji? Jeśli tak, podzielcie się wrażeniami w komentarzach.