Przejdź do głównej zawartości

Naucz się sam(a) - część 2

· 3 min aby przeczytać
Darek Drezno

Skąd czerpać wiedzę o komunikacji technicznej? Prezentujemy kolejną ciekawą propozycję kształcenia w modelu Adama Słodowego. I mojka.

Ostatnimi czasy zacząłem wgryzać się w temat samodokształcania w dziedzinie Technical Writingu. Jak już zostało ustalone, kursów, które mogłyby rozwinąć naszą wiedzę w tej materii jest jak na lekarstwo (albo ja słabo szukałem). Poza wspomnianym w poprzednim poście kursem na Wikiversity, ciężko znaleźć coś sensownego w sieci.

Jeśli chodzi o tradycyjne szkolenia, to możemy wziąć udział w dwudniowym szkoleniu w Katowicach, które kosztuje “tylko” 2500 zł netto (http://ittraining.pl/szkolenia/wytworzyc_system/szkolenia_praktyczne/komunikacja_techniczna_i_tworzenie_dokumentacji_oprogramowania). Poza tym pustynia.

Osoby, które rozpoczynają dopiero edukację wyższą mają odrobinę lepiej. Mogą pomyśleć o studiach na Instytucie Filologii Angielskiej UJ. Od roku akademickiego 2013/2014 na studiach magisterskich są prowadzone kursy przygotowujące do tworzenia dokumentacji technicznej. Program został opracowany wspólnie z firmą Motorola (http://www.ifa.filg.uj.edu.pl/aktualnosci/-/journal_content/56_INSTANCE_A0MXPtrnu5sy/4285783/23736287).

W związku z tym, że wszelkie powyższe rozwiązania są dla mnie albo niekompletne, albo za drogie, albo niedostępne, postanowiłem rozeznać temat “literatury branżowej”. Przeczesałem trochę internet w poszukiwaniu rekomendacji od kolegów i koleżanek po fachu. Na blogu I’d Rather Be Writing, znalazłem całkiem obszerną listę książek, z którymi warto się zapoznać. Możemy tam znaleźć 40 pozycji o różnej tematyce, poczynając od Technical Writingu, poprzez wytyczne dotyczące stylu pisania, a kończąc na zarządzaniu treścią. Zainteresowanych odsyłam do wpisu na blogu http://idratherbewriting.com/2010/09/10/40-foundational-books-for-technical-writing/ .

Natrafiłem również na ciekawy wątek na forum Technical Writing World. Można z niego wyłuskać parę ciekawych pozycji. Można go znaleźć pod tym linkiem http://technicalwritingworld.com/forum/topics/list-of-books-every-technical?id=6394117%3ATopic%3A5485&page=1#comments.

Im dłużej drążyłem temat, tym większy miałem mętlik w głowie - tyle ciekawych pozycji do ogarnięcia, kiedy to zrobić? W końcu przestałem szukać i z materiału, który udało mi się już znaleźć postanowiłem wreszcie coś wybrać i zamówić. Wtedy pojawiła się druga kwestia - gdzie to zamówić? W związku z tym, że upatrzone książki są w języku angielskim (surprise, surprise), to na pewno będą drogie albo ciężko je będzie znaleźć. Wtedy przypomniała mi się pewna strona, którą niedawno polecił mi znajomy. Jest to inicjatywa o nazwie Better World Books (http://betterworldbooks.com/). Można tam znaleźć książki nowe i używane, często w świetnym stanie. Jest ich naprawdę sporo, do tego są w przystępnych cenach. A co z kosztami wysyłki do naszego ukochanego kraju? To jest właśnie najlepsze… “FREE shipping worldwide”! Zatem przystąpiłem do wypełniania koszyka. Zastosowałem prostą zasadę popularności - starałem się zacząć od publikacji, na które natknąłem się więcej niż raz. Na tej podstawie powstała moja pierwsza lista zakupów, którą przedstawiam poniżej:

  1. Managing Enterprise Content: A Unified Content Strategy by Rockley, Ann
  2. Handbook of Technical Writing by Alred, Gerald J. / Brusaw, Charles T. / Oliu, Walter E
  3. Eats, Shoots & Leaves: The Zero Tolerance Approach to Punctuation by Truss, Lynne
  4. Technical Writing 101 : A Real-World Guide to Planning and Writing Technical Documentation by Alan S. Pringle, Sarah S. O'Keefe

Wszystkie książki są używane. Za całość zapłaciłem 115 zł. Według mnie jest to cena jak najbardziej do przyjęcia. Paczka została przygotowana i wysłana w ciągu 2 dni. Teraz czekam na dostawę 😊 Zachęcam do odwiedzenia strony.

Na koniec dorzucę jeszcze jedną propozycję do poczytania, Microsoft Manual of Style. Jest to zestaw wytycznych do pisania dokumentacji, które stosuje Microsoft. Niekoniecznie trzeba przeczytać od deski do deski i wszystko stosować, ale na pewno można się odnosić do poszczególnych rozdziałów kiedy mamy wątpliwości czy aby na pewno powinniśmy tą kropkę postawić właśnie w tym miejscu. Dzięki temu, jeśli ktoś nam coś zarzuci, to zawsze można mieć “podkładkę”, że u Billa też tak robią 😉

Pozdrawiam

mojk